Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 20 marca 2016

Klasyka, klasyka...

Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary?!"
Stoi i sapie, dyszy i dmucha...
Leciała mucha
Z Łodzi do Zgierza,
Po drodze patrzy:
Pan Pomidor wlazł na tyczkę...
Wolnoć Tomku w swoim domku.


Czytajmy Maluchom klasykę polskiej literatury. To wprost niesamowite, jak lekko wpadają do ucha rymy Fredry, Tuwima  i Brzechwy. I zostają na całe życie... Tak cudowne, tak uniwersalne, tak miłe dla odbiorcy. Nie wyobrażam sobie, by przedszkolak nie wiedział, gdzie znajdują się Wyspy Bergamuta, ani po co poszła Kaczka Dziwaczka do praczki...


Przy Milanie jakoś więcej mam wydań pojedynczych utworów, ale byłam wczoraj w Biedronce i widziałam pięknie wydane zbiorki Brzechwy i Tuwima w cenie do przełknięcia, chyba ok. 13 zł. Dobry  pomysł na zajączka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz